Linii kolejowej nr 25 Dębica – Mielec – Tarnobrzeg-Ocice grozi likwidacja, ponieważ nie ma ona szans na dotacje z budżetu państwa i nie znalazło się w wykazie torów o znaczeniu państwowym. W Mielcu odbyło się spotkanie zorganizowane przez posła Krzysztofa Popiołka, mające znaleźć rozwiązanie chroniące linię przed likwidacją oraz znaleźć fundusze na jej unowocześnienie.
Modernizacja linii ma kosztować 200 mln złotych. - Ta suma przerasta nasze możliwości, nawet gdybyśmy chcieli finansować modernizację przy udziale innych samorządów – mówi Krzysztof Krawczyk, zastępca burmistrza Dębicy. – Bardzo dobrze współpracuje się nam z Mielcem i będziemy wspierać działania w ratowaniu linii. Uważamy, że jest ona potrzebna, choćby z uwagi na transport dębiczan pracujących w Mielcu, dostępności do strefy, transportu towarowego, który po likwidacji linii musiałby być przeniesiony na drogę. Tym samym wystąpią problemy na odcinku drogi, będzie zablokowana od ilości TIR-ów a nawierzchnia zostanie zniszczona.
Burmistrz Krawczyk zwrócił uwagę także na konieczność remontu wiaduktu przy ulicy Sandomierskiej.
Najważniejszym argumentem za utrzymaniem linii Dębica – Ocice to oczywiście fakt działania Specjalnej Strefy Ekonomicznej w Mielcu, Dębicy i Tarnobrzegu i uprzemysłowienie regionu. Poseł Krzysztof Popiołek zwraca uwagę, że tą linią codziennie transportowane są ogromne ilości towarów. Obecni na spotkaniu senator Władysław Ortyl, Bogdan Bieniek, wicestarosta mielecki, Józef Smaczny, wicestarosta mielecki podkreślili, ze należy zrobić wszystko, by linia nr 25 ponownie znalazła się na liście państwowej, wówczas będzie można lobbować o jej remont z budżetu państwa. Linia wymaga modernizacji od 28 lat, co powoduje, że pociągi 30 kilometrowy odcinek Dębica – Mielec pokonują w godzinę.
Po spotkaniu Józef Majerczak, dyrektor PKP Polskie Linie Kolejowe S.A., Oddział Regionalny w Krakowie miał sporządzić dokładny raport ile masy towarowej jest transportowane trasą Dębica – Mielec – Ocice. Po przygotowaniu raportu samorządy i instytucje mają wykazać konieczność utrzymania linii. Samorządowcy chcą zapoznać się także z możliwościami pozyskania funduszy unijnych na remont traktu, w tym z programu Marco Polo.
Likwidacja linii może doprowadzić do obniżenia atrakcyjności regionu a w konsekwencji wycofania się inwestorów np. ze strefy w Mielcu. Na razie kolej nie mówi o likwidacji linii, jednak ściągnięcie jej z listy traktów państwowych spowoduje brak inwestycji na i tak już zaniedbanym odcinku.