Przy naborze do obu świetlic Beata Kwiatek, która jest kierownikiem projektu, chce skorzystać z doświadczenia i obserwacji pedagogów szkolnych oraz dzielnicowych. Uzyskała już od nich deklarację współpracy, na spotkaniach, które zostały zorganizowane w MOPS-ie w ostatnim czasie. – Skierowaliśmy zaproszenie do współudziału w naborze do wszystkich pedagogów ze szkół gimnazjalnych oraz szkół ponadpodstawowych. Odzew był bardzo pozytywny a frekwencja wysoka. To samo w przypadku dzielnicowych. Bardzo liczymy na ich współpracę i pomoc, szczególnie przy naborze młodzieży do świetlicy – mówi Beata Kwiatek. – To naturalne, że pedagodzy szkolni doskonale wiedzą, kto z uczniów wymaga pomocy. Podobną wiedzą dysponują dzielnicowi. W naborze będziemy się ponadto kierować sugestiami naszych pracowników socjalnych.

Nowe placówki bardziej będą przypominać kluby młodzieżowe. Program przewiduje bowiem bardzo różnorodne zajęcia i organizacji wolnego czasu. Przede wszystkim zajęcia sportowe: siłownia, steper, stoły bilardowe i ping-pongowe, piłkarzyki. W każdej świetlicy zostaną przygotowane również pracownie komputerowe. Zajęcia z informatyki będzie prowadził wykwalifikowany specjalista w tej dziedzinie. Młodzież będzie miała szanse spróbować swoich sił w pracowniach: malarskiej, grafiki, tkackiej, szycia. W świetlicach będą sztalugi, przybory do malowania i rysowania, maszyny do szycia, krosna, maszyny tkackie itp. Także tutaj młodzież uzyska pomoc instruktorów.

- W ciągu 2 lat 120 osobowa grupa młodzieży przez 8 godzin dziennie i przez 5 dni w tygodniu będzie miała zajęcia i wypełniony czas. Młodzi ludzie będą robili coś pożytecznego i na pewno nie będą mieli czasu na działania pozaprawne. Projekt ma nazwę „Nie ulicy – Tak świetlicy” i sądzę, że ta nazwa bardzo dobrze oddaje charakter tej inicjatywy – komentuje Małgorzata Kędzior, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. (aj)