Prawie 2,5 tysiąca kilometrów w dziewięć dni przejechali z Marsylii do Dębicy polscy i francuscy weterani kolarstwa. Dystans ten dawni sportowcy przejechali już po raz trzeci. W Dębicy w Rynku przywitał ich Mariusz Trojan, zastępca burmistrza miasta, Kazimierz Sak z Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, dziennikarze oraz mieszkańcy.
Organizatorem i pomysłodawcą tego przedsięwzięcia jest Jerzy Myzia, były kolarzem dębickiej Wisłoki. W latach osiemdziesiątych wyjechał z Polski do Francji, gdzie pozostał na stałe. Wraz z innymi klubowymi byłymi zawodnikami kolarstwa z Dębicy oraz kolegami z Francji postanowił raz w roku pokonywać trasę na rowerze.
– Wcześniej przyjeżdżałem do Dębicy samochodem – mówi Jerzy Myzia. - Kiedyś pomyślałem, że dobrze byłoby przejechać trasę na rowerze –tłumaczy. – Udało mi się namówić innych: Stanisława Czaję, Stanisława Dymka, Jozefa Olchawę oraz Francoisa Bonito i Paula Colliard, kolarzy z Francji. W tym roku chcieliśmy podkreślić 650 – lecie lokacji Dębicy i 100 – lecie Klubu Sportowego „Wisłoka”.
Mariusz Trojan, zastępca burmistrza Dębicy, powitał uczestników maratonu i wręczył im medale wydane z okazji 650 – lecia Dębicy. – Jestem pełen podziwu dla tego wielkiego wyczynu, który wydaje się jeszcze większy, gdy pod uwagę weźmie się wiek kolarzy – mówi Trojan. - Średnia wieku zawodników to ponad 50 lat. Jest to także znakomita promocja zarówno naszego miasta, jak również kolarstwa i zdrowego trybu życia.
Burmistrz otrzymał od kolarzy koszulkę ze zdjęciem i trasą rajdu. Trasa maratonu wiodła przez Francję, Włochy, Austrię, Czechy i Polskę. Kolarze wyruszyli 4 sierpnia br. Codziennie pokonywali około 250 kilometrów.