<< powrót na stronę główną dziś jest: 21.12.2024 r.  
 


26.05.2009 - Ogólnopolska „Złota Para”
    Aktualnie przeglądasz: Aktualności

Oldboye na rowerach
21-07-2008

Wielką trasę rowerową między Marsylią i Dębicą o długości przekraczającej 2 tysiące kilometrów pokonają w 9 dni weterani kolarstwa z Dębicy i ich przyjaciele z Francji.

Oldboye chcą w ten sposób uczcić 650. lecie lokacji naszego miasta oraz jubileusz 100. lecia Klubu Sportowego Wisłoka. Ich przyjazd do Dębicy zaplanowany jest na 14 sierpnia.

To już trzeci raz kolarscy weterani spotkają się na tak długiej trasie. Organizatorem i pomysłodawcą tego przedsięwzięcia jest Jerzy Myzia, który był niegdyś kolarzem dębickiej Wisłoki. W latach osiemdziesiątych wyjechał z Polski do Francji i tam już został. Propaguje we Francji ten piękny sport organizując wyścigi kolarskie.

Jerzy Myzia ożenił się we Francji, ale do Dębicy ciągle go coś ciągnęło. Przyjeżdżał wielokrotnie samochodem. – Kiedyś pomyślałem sobie, że dobrze byłoby także przyjechać tutaj na rowerze – tłumaczy Jerzy Myzia. – Znalazłem także innych chętnych: Stanisława Czaję, Stanisława Dymka, Jozefa Olchawę oraz dwóch kolarzy mieszkających na stałe we Francji: Francois Bonito oraz Paul Colliard. Polscy weterani ścigali się przed laty w barwach Wisłoki. W biało-zielonych koszulkach osiągali swoje najlepsze wyniki, ścigali się na szosach w Polsce i poza jej granicami.

Najstarszy uczestnik tej grupy ma przeszło 60 lat. Średnia wieku to ponad 50 lat. Aby zrealizować swoje przedsięwzięcie muszą rozpocząć jazdę w Marsylii 4 sierpnia i 14 dotrą do Dębicy. Codziennie chcą pokonywać etapy o długości przekraczającej 250 kilometrów. Planują jazdę od rana do południa, potem kilkugodzinna przerwa i znowu jazda na rowerach. I tak dzień w dzień w różnych warunkach pogodowych: od skwaru do rzęsistego deszczu. Trasa maratonu wiedzie przez Francję, Włochy, Austrię, Czechy i Polskę.

Wspominając przygotowania do dwóch poprzednich maratonów Stanisław Czaja mówi, że trwały one przez dwa lata. Chodzi nie tylko o codzienne zaprawy rowerowe, ale także przygotowania organizacyjne polegające między innymi na ustaleniu trasy, zarezerwowaniu hoteli itp.

Jerzy Myzia wspomina natomiast jeden z zabawnych momentów, gdy francuski żandarm próbował kolarzom wręczyć mandat za przejechanie czerwonego światła. Trzeba było wyjaśnić mu wszystko i po negocjacjach darował karę.

Dwa lata temu Dębica przygotowała śmiałkom godne ich wyczynu powitanie. Na trasę ostatniego etapu z Zakopanego wyjechała spod stacji BBC przy ulicy Rzeszowskiej kilkunastoosobowa grupa kolarzy z Dębicy, Tarnowa i Mielca. W tej grupie także byli kolarscy oldboye. Najstarszy z nich miał 65 lat. Po kilku godzinach wspólnej jazdy wszyscy zameldowali się zmęczeni, ale szczęśliwi z dokonanego wyczynu kolarze.
W tym roku władze miasta oraz klubu sportowego Wisłoka zaplanowały równie ciepłe powitanie kolarskich oldboyów. (aj)


Foto. Andrzej Janiec



 
(C) 1990-2010 Urząd Miejski w Dębicy - Wszelkie prawa autorskie zastrzeżone - kontakt do obsługi technicznej