Sporo pracy mieli funkcjonariusze Straży Miejskiej w końcówce ubiegłego tygodnia. Przyczyną był niestety alkohol i dużo wolnego czasu jego konsumentów.
W godzinach popołudniowych pieszy patrol SM zauważył trzech panów raczących się piwem u zbiegu ulic Sobieskiego i Nosala. Na prośbę o wylegitymowanie się zareagował tylko jeden z mężczyzn. Jak się okazało był, to dębiczanin, mieszkaniec jednego z bloków, przy ulicy Sobieskiego. Dwaj inni nie dość, że nie pokazali swoich dokumentów, to jeszcze rzucili się do ucieczki. „Zmęczeni” słońcem i wypitym piwem nie byli jednak w stanie uciec przed pościgiem funkcjonariuszy SM. Zatrzymani, nie zamierzali jednak rezygnować. Szczególnie agresywny był przeszło 50. letni mężczyzna. Uderzył on jednego ze strażników twarz i zerwał mu z ramienia pagon. Drugi także próbował brać się do bitki, ale nie bardzo mu to wyszło. Zamachnął się, ale gdyby go kompan nie przytrzymał przewróciłby się. Bardzo dobrze mu natomiast wychodziło urąganie strażnikom oraz straszenie ich zwolnieniem z pracy. Mężczyzna powoływał się przy tym, że jest radnym. Jak się okazało po wylegitymowaniu go nie był mieszkańcem Dębicy, ani okolicznych gmin. Może był i radnym, ale nie w dębickim powiecie.
Dębiczanin, który wylegitymował się przed strażnikami miejskimi został pouczony, że nie wolno spożywać alkoholu w miejscu publicznym. Jego koledzy natomiast zostali zatrzymani przez policję i będą odpowiadać za czynną napaść na strażników miejskich oraz znieważanie ich.
W drugim przypadku zmotoryzowany patrol SM został zaalarmowany, iż ulicą Gawrzyłowską jedzie samochód i, jak się wydaje, jego kierowca jest pod wpływem alkoholu. Samochód zatrzymano i wezwana na miejsce policja stwierdziła u właściciela auta, który jednak nie był kierującym pojazdem, ponad 2 promile alkoholu. Kierowca natomiast miał około 1.5 promila. Dodatkowo okazało się, że miał on już wcześniej zatrzymane prawo jazdy także za jazdę pod wpływem alkoholu. (aj)
