- To wspaniałe wydarzenie, że po blisko 30 latach w Dębicy ponownie odbywają się Mistrzostwa Polski w zapasach seniorów - mówił na rozpoczęciu zawodów Mariusz Trojan, zastępca burmistrza Dębicy. - To także wielkie i widowiskowe sportowe wydarzenie.

Podkarpacie reprezentowała 11-osobowa grupa zawodników Wisłoki Dębica, w tym dwóch brązowych medalistów z Mistrzostw Polski we Wrocławiu w 208 r. - Mariusz Furgał i Krzysztof Kowalski. Ten drugi był bardzo blisko obronienia brązu w kat. 74 kg. W walce o ten medal  wygrał pierwszą rundę z Tadeuszem Michalikiem (Agros Żary), a w drugiej prowadził 2 - 1. W ostatniej chwili postawił jednak stopę za matą, za co sędzia dał mu ostrzeżenie, a przeciwnikowi przyznał punkt. Na nic zdały się protesty gospodarzy i tłumaczenie, że Kowalski przewinił, kiedy na zegarze upłynął już czas przeznaczony na rundę. Trzeba było rozegrać trzecią rundę, a w tej jedyną punktowaną akcję wykonał zawodnik z Żar.

Mariuszowi Furgałowi w kat. 66 kg szło dobrze aż do walki o wejście do finału. Wtedy przegrał ze świeżo upieczonym wicemistrzem Europy i mistrzem Polski z Wrocławia w kat. 60 kg Edwardem Barsegianem. W walce o brąz trafił na kolejnego mistrza kraju (w kat. 66 kg) sprzed roku – Sylwestra Charzewskiego. Po wyrównanej walce wygrał zawodnik Cementu Gryfa Chełm.

- Czuję się bardzo rozczarowany, bo przed mistrzostwami zakładałem zdobycie złotego medalu – mówi Mariusz Furgał z KS „Wisłoka”. - W pojedynkach o medale trafiłem na trudnych przeciwników. Ciężko było zwłaszcza z Barsegianem, który dwa tygodnie temu zdobył wicemistrzostwo Europy. Mam do siebie pretensję, że w trzeciej rundzie walki z Charzewskim zaryzykowałem i zaatakowałem, a on zrobił mi kontrę.

Bliski podium był też mistrz Polski sprzed 10 lat Marek Gawlik. Dębiczanin przed własną publicznością zakończył karierę sportową, przegrywając walkę o brąz w kat. 55 kg z Dawidem Karecińskim (Pogoń Ruda Śląska).

- Na zakończenie kariery liczyłem po cichu na jakiś medal – mówi Marek Gawlik z KS „Wisłoka”. - Nie udało się, ale wiek robi swoje. Leci mi już 35 rok, poza tym nie jestem już czynnym zawodnikiem. Codziennie ciężko pracuję żeby utrzymać rodzinę, trenowałem po pracy. Do podium zabrakło bardzo niewiele, może troszeczkę szczęścia, ale głównie przygotowania fizyczno-motorycznego.

Do ciekawej sytuacji doszło w kat. 120 kg. Żaden z czterech ubiegłorocznych medalistów nie stanął tym razem na podium. Mistrz z Wrocławia Marek Mikulski (Legia Warszawa) z powodu kontuzji nawet nie pojawił się w Dębicy.

- Liczyliśmy na przynajmniej jeden medal, a bardzo dobrze byłoby, gdyby skończyło się na dwóch – mówi Ryszard Konieczny, trener KS „Wisłoka”. - Decydujące walki były na styku, decydowały niuanse. Trzy piąte miejsca nie są jednak najgorsze, zważywszy na naszą sytuację. Jesteśmy typowymi amatorami, zawodnicy przychodzą na treningi po pracy. Może jest też trochę mojej winy, bo za bardzo pochłonęła mnie organizacja mistrzostw, co mogło odbić się na formie zawodników.

Mistrzostwa Polski w Dębicy były także okazją do odznaczenia zasłużonych dla tego sportu zawodników i działaczy. Janusz Bieniasz został odznaczony Złotą Odznaką za Zasługi dla Sportu przyznaną przez Ministerstwo Sportu. Brązową odznaką uhonorowano Janusza Urbanika. Zygmunt Kałek, najstarszy żyjący działacz sekcji zapaśniczej KS „Wisłoka”, były jej kierownik, członek zarządu i wiceprezes klubu, został wyróżniony Złotą Gwiazdą Polskiego Związku Zapaśniczego z Diamentami. Takie samo odznaczenie otrzymał Roman Roztoczyński, były zawodnik, członek zarządu i wiceprezes sekcji, Andrzej Tomaszewski, trener UKS Nagawczyna i Wiesław Kuciński, czterokrotny Mistrz Polski seniorów, brązowy medalista Mistrzostw Europy.

Złotą Odznaką Zapaśniczą wyróżniono Tadeusza Popiołka, zasłużonemu trenerowi KS Wisłoka i polskich zapasów, zaś Złoty Medal Zapaśniczy otrzymał Wacław Orłowski, pierwszy medalista KS „Wisłoka” w Mistrzostwach Świata.

Burmistrz Paweł Wolicki wraz z Andrzejem Jedynakiem, trenerem i Czesławem Gabigą, byłym zawodnikiem wyróżnieni zostali Złotymi Odznakami Polskiego Związku Zapaśniczego. Srebrną Odznakę PZZ otrzymał Mariusz Trojan, wiceburmistrz Dębicy, zaś Brązowe Odznaki PZZ otrzymali: Marek Nagawiecki, założyciel LKS Zawada, Joanna Dymitrowska, dyrektor Zespołu Szkół nr 2 i Piotr Minorczyk, opiekun obiektów zapaśniczych. Klub Sportowy „Wisłoka” otrzymał za wkład pracy w rozwój sportu zapaśniczego w Polsce otrzymał pamiątkową paterę od zarządu Polskiego Związku Zapaśniczego. Januszowi Boro, prezesowi sekcji zapaśniczej wręczył ją Grzegorz Pieronkiewicz, wiceprezes związku.

Wyniki

55 kg - 1. Marcin Kunysz (Agros Żary), 2. Radosław Bierzanowski (Cement-Gryf Chełm), 3. Dawid Kareciński (Pogoń Ruda Śląska), Arkadiusz Medyński (Agros); 60 kg – 1. Edgar Pogosian (Cartusia Kartuzy), 2. Przemysław Podedworny (Agros), 3. Jakub Szczepaniak (Śląsk Wrocław), Paweł Matuszyński (Olimpijczyk Radom); 66 kg – 1. Edward Barsegian (Cartusia Kartuzy), 2. Przemysław Niedźwiedzki, 3. Maciej Szczepanik (obaj AKS Piotrków Trybunalski), Sylwester Charzewski (Cement-Gryf); 74 kg – 1. Damian Janikowski (Śląsk), 2. Łukasz Fafiński (Olimpijczyk), 3. Michał Król (AKS), Tadeusz Michalik (Agros); 84 kg – 1. Artur Michalkiewicz (Śląsk), 2. Michał Jaworski (AKS), 3. Michał Flis (Olimpijczyk), Jarosław Karbownik (Granica Gdańsk); 96 kg – 1. Andrzej Deberny (AKS), 2. Marcin Olejniczak (Sobieski Poznań), 3. Radosław Grzybicki (AKS), Seweryn Szreder (AZS AWF Warszawa); 120 kg – 1. Łukasz Banak (Śląsk), 2. Sławomir Szczepanik (AKS), 3. Damian Fedorowicz (Agros), Rajmund Łoboda (Olimpijczyk).

Organizatorami Mistrzostw były: Urząd Miejski, Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, Podkarpacki Okręgowy Związek Zapaśniczy, Polski Związek Zapaśniczy, Ministerstwo Sportu i Turystyki oraz Klub Sportowy "Wisłoka".